Św. Jan Maria Vianney

Urodził się dnia 8 maja 1786 r. w Dardilly, niedaleko Lyonu, w rodzinie rolniczej. Pierwszą komunię świętą przyjął mając lat 13. Msza św. sprawowana była w domu, którego okna zasłonięto furą siana z uwagi na prześladowania prawowiernych kapłanów i utrudnianie sprawowania kultu w czasach rewolucji francuskiej. Ponieważ szkoły parafialne były wówczas zamknięte, nauczył się czytać i pisać w wieku 17 lat. Po ukończeniu szkoły podstawowej, otwartej w Dardilly dopiero w roku 1803, Jan Maria uczęszcza do szkoły w Ecully, gdzie miejscowy proboszcz uczy go łaciny. Od służby wojskowej, do której go powołano, wybawiła go ciężka choroba. Wstępuje do niższego seminarium duchownego w 1812 roku. Przy tak słabym przygotowaniu nauka idzie mu ciężko. Przechodzi jednak do wyższego seminarium w Lyonie. Przełożeni radzą mu, by opuścił seminarium. Zamierza tak uczynić i wstąpić do Braci Szkół Chrześcijańskich. Ksiądz Balley, proboszcz w Ecully, odradza mu tę decyzję i wstawia się za nim u przełożonych seminarium. Z powodu trudności z językiem łacińskim pozwolono mu zdawać egzaminy po francusku. Dopuszczono go w końcu do święceń kapłańskich ze względu na opinię proboszcza i na brak kapłanów w diecezji. Po otrzymaniu święceń kapłańskich w roku 1815 zostaje najpierw wikariuszem w Ecully. W 1818 roku biskup wysyła go do Ars, wioski liczącej zaledwie 230 osób, przestrzegając Jana Marię Vianney’a: Jest to mała parafia, w której nie ma wiele miłości Boga: ty ją im przyniesiesz. Od samego początku kościół staje się jego domem. Przebywa w nim dniem i nocą modląc się przed tabernakulum, błagając Pana o nawrócenie swoich parafian. Stopniowo rozbudza ich wiarę głoszonymi kazaniami, a zwłaszcza za sprawą żarliwej modlitwy i świadectwa życia. Odnawia i upiększa kościół, zakłada sierociniec „Opatrzność Boża”, szkółki dla dzieci i opiekuje się najuboższymi. Bardzo szybko staje się znany jako spowiednik, do którego ściągają liczni pielgrzymi szukający Bożego przebaczenia i pokoju serca. Mówi się o 80 tysiącach w roku 1858. Musiano czekać nieraz po kilka dni, by spotkać go i móc się przed nim wyspowiadać. To, co przyciąga ludzi, to nie tylko ciekawość czy sława z powodu nadzwyczajnych uzdrowień, ale przede wszystkim przeświadczanie, że spotka się tu świętego, zdumiewającego swoją pokutą, poufnie obcującego z Bogiem na modlitwie i na wskroś przenikającego wewnętrzne usposobienie dusz, by uwolnić je od grzechu. Poddany wielu trudnym próbom i walkom wewnętrznym zachowuje serce zakotwiczone w miłości Boga i bliźnich, dla których pragnie jednego – zbawienia ich dusz. Jego katechezy i kazania mówią przede wszystkim o dobroci i miłosierdziu Boga. Spalając się w adoracji przed Najświętszym Sakramentem, cały oddany Bogu, swoim parafianom i pielgrzymom, umiera dnia 4 sierpnia 1859 roku, ofiarowując siebie z miłości aż do końca. Kanonizowany w 1925 roku przez Piusa XI, w roku 1929 zostaje ogłoszony patronem wszystkich proboszczów na świecie, a w roku 2009 patronem wszystkich kapłanów.

Pokuta

Proboszcz z Ars starał się przede wszystkim kształtować w wiernych pragnienie skruchy. Podkreślał piękno Bożego przebaczenia. Czy nie poświęcił całego życia kapłańskiego i wszystkich sił sprawie nawrócenia grzeszników? Wszak to właśnie nade wszystko w konfesjonale objawia się miłosierdzie Boże. Nie zamierzał chronić się przed penitentami, którzy przybywali ze wszystkich stron. Poświęcał im często dziesięć godzin dziennie, niekiedy piętnaście i więcej. Było to niewątpliwie jego najcięższe umartwienie, jego męczeństwo. Znosił cierpienia fizyczne na skutek upału, zimna i tłoku. Cierpiał również moralnie, gdyż bolał nad wyznawanymi grzechami, a jeszcze bardziej nad brakiem skruchy: Opłakuję to, czego wy mnie opłakujecie. Obok tych obojętnych w wierze, których przyjmował najlepiej jak umiał, usiłując pobudzić do miłości Boga, Pan pozwolił mu pojednać wielkich pokutujących grzeszników, a także prowadzić ich ku duchowej doskonałości, której szczerze pragnęli. Dobry Bóg gotowy jest nas zawsze przyjąć. Największą przyjemność znajduje w przebaczaniu. W sakramencie pokuty ukazuje nam i czyni nas uczestnikami swego miłosierdzia obejmującego wszystkie czasy. Sprawmy więc tę radość dobremu Ojcu; powróćmy do Niego, a będziemy szczęśliwi.

LITANIA ku czci św. Jana Marii Vianney’a proboszcza z Ars (do prywatnego odmawiania)

  • Kyrie, elejson – Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
  • Chryste, usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
  • Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
  • Synu, odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
  • Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
  • Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
  • Święta Maryjo, módl się za nami
  • Święty Janie Mario, módl się za nami
  • Święty Janie, już od dziecięctwa swego łaską obdarzony
  • Święty Janie, wzorze miłości synowskiej
  • Święty Janie, pobożny sługo Niepokalanego Serca Najś. Maryi Panny
  • Święty Janie, lilio czystości
  • Święty Janie, mężny naśladowco cierpień Chrystusa
  • Święty Janie, otchłani pokory
  • Święty Janie, serafinie modlitwy
  • Święty Janie, wierny czcicielu Najświętszego Sakramentu
  • Święty Janie, miłośniku ubóstwa świętego
  • Święty Janie, czuły przyjacielu ubogich
  • Święty Janie, przejęty bojaźnią Sądu Bożego
  • Święty Janie, umocniony Boskimi widzeniami
  • Święty Janie, dręczony przez piekło
  • Święty Janie, wzorze cnót kapłańskich
  • Święty Janie, pasterzu nieugięty i roztropny
  • Święty Janie, trawiony gorliwością
  • Święty Janie, niestrudzony u łoża chorych
  • Święty Janie, nauczycielu niezmordowany